047. Ekonomia w Ewangelii: talenty i denary.

Posted by Mariusz Wdowiak on środa, października 04, 2017 with 1 comment
Współczesnym ludziom może wydawać się, że Ewangelia i ekonomia nie mogą mieć ze sobą nic wspólnego. Przecież Ewangelia to rzecz boska, a ekonomia co najwyżej cesarska. Jednak przypowieści, które można znaleźć na kartach Nowego Testamentu, są zwykle mocno osadzone w „realiach epoki”, a te obejmują przecież także zagadnienia ściśle ekonomiczne: prawo własności, wartość pieniądza, podatki…

W niedzielę, 17 września 2017, w kościołach katolickich można było usłyszeć przytoczony poniżej fragment Ewangelii św. Mateusza, zdecydowanie największego „ekonomisty” pośród ewangelistów. Zanim stał się apostołem był celnikiem (poborcą ceł i podatków na rzecz rzymskich okupantów) i pracował w Kafarnaum (jednym z większych ośrodków handlu ówczesnej Palestyny). Miał więc mnóstwo okazji, aby ekonomię poczuć na własnej skórze. Niewykluczone, że właśnie dlatego w Ewangelii jego autorstwa znajdujemy najwięcej ekonomicznych odniesień. Choć ikonografia prezentuje go, jako osobę spisującą słowa dyktowane mu przez anioła...

Piotr zbliżył się do Jezusa i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: Oddaj, coś winien! Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu. (Mt 18,21-35)

„Ekonomiczna” część przypowieści wydaje się bardzo prosta. Oto król zwalnia swojego sługę z obowiązku spłaty dużego długu (10.000 talentów), a ten w następnej scenie pozostaje nieugięty w sprawie odzyskania małego długu (100 denarów) od swojego współsługi. Nie wiemy na pewno, czy było to umorzenie długu czy odroczenie terminu spłaty. Nie mniej jednak relacja wartości tych długów musiała być na tyle ogromna, że postępowanie sługi wywołało ogólne wzburzenie, o całym wydarzeniu doniesiono królowi, a ten błyskawicznie zmienił swoją pierwotną decyzję, a nawet ją zaostrzył („kazał wydać go katom”, cokolwiek to znaczy). Relacja ogromna, czyli jaka?

Jak się ma 10.000 talentów do 100 denarów ?

1 talent to 26,12 kg srebra i jednocześnie 6.000 drachm. Drachma to moneta grecka, a denar jest rzymski. Grecki i rzymski systemy monetarne w ogóle do siebie nie przystawały, ówczesnych „kursów walutowych” nikt nie ewidencjonował a dodatkowym problemem jest, że poszczególne monety bite w różnych latach mogły mieć różną zawartość srebra, która faktycznie decydowała o ich wartości. Mimo to pobawmy się w ustalenie wzajemnego kursu tych walut.

„Rzymski system monetarny był uporządkowany odgórnie od połowy II wieku p.n.e. Miał dwie podstawowe jednostki: złoty aureus (7,79g) i sredrny denar (3,89g). Źródło: www.podkop.com.
„Greckie monety były oparte na systemie szóstkowym, to znaczy dzieliły się przez 6, a nie jak w znanym nam systemie dziesiętnym przez 10”. Źródło: www.podkop.com.

Skoro 6.000 drachm = 26,12 kg srebra to 1 drachma = 4,35 g srebra. Jeśli obie waluty mamy wyrażone w srebrze to przez proporcję dochodzimy do relacji 1 drachma = 1,118 denara.

Więc 1 talent był wart 6.709 denarów. Teraz możemy przeliczyć oba długi na tę samą walutę i wychodzi nam: większy 67 milionów denarów; mniejszy 100 denarów. No to faktycznie negatywny bohater przypowieści musiał być mega szczególarzem: podarowano mu 60 milionów a ścigał kolegę za ledwie stówę. Ale ile to było warte?

Ekonomiczne pantha rei.

Teraz dopiero się zacznie. Żeby przeliczyć pieniądze starożytne na współczesne musielibyśmy znaleźć coś, czego wartość była niezmienna przez dwa tysiące lat. A trwałych nośników wartości nie ma! Nawet jeśli weźmiemy czasy nam współczesne to się okaże, że wartość dolara, dniówki robotnika, kilograma złota czy hektara ziemi ornej jest zmienna w czasie. Więcej: nawet w tym samym czasie w różnych miejscach może się różnić. To zależy od podaży i popytu, ale także od zasobności ludności, sytuacji politycznej, zmian klimatycznych, dostępnych technologii, odkryć geograficznych, alternatywnych możliwości i wielu innych czynników, których przez dwa tysiące lat mieliśmy bez liku.

Przyjmijmy, że względnie stabilnym nośnikiem wartości jest srebro. To bardzo umowne założenie – wiem. Niby wartość metali szlachetnych jest stosunkowo stała (nie korodują, od wieków to właśnie w nich gromadzono majątek), ale prawdą jest też, że co roku metali szlachetnych jest coraz więcej w obrocie (kopalnie pracują pełną parą), a ich faktyczna wartość i tak zależy od bieżących okoliczności (worek złota to marzenie wielu, ale na Titaniku jego posiadanie stawało się problemem, bo przeszkadzało zająć miejsce w szalupie).

Piszę to dlatego, że cokolwiek nie wyjdzie nam w obliczeniach, można będzie podważyć. Ale mimo to policzmy….

Talenty i denary w złotych polskich

Srebro w tych obliczeniach ma tę zaletę, że wiemy ile go było w talentach, ile w denarach i jaka jest jego bieżąca wartość w złotych.

Dzisiejsza cena srebra to ok. 1,74 zł za gram.
Talent miał 26,12 kg srebra, więc jego dzisiejsza wartości to 45.448,80 zł.
Denar miał 3,89 g srebra więc jego dzisiejsza wartość to 6,77 zł.

Teraz już wiemy, że król darował dług o wartości 454.880.000 zł, a sługa był brutalny wobec dłużnika, który miał mu zwrócić ledwie 677 zł. Te liczby tak się od siebie różnią, że szkoda słów...

Lubię matematykę, więc bardzo mi  się podoba takie ewangeliczne liczenie. Pewnie nie jest potrzebne, aby zrozumieć przesłanie analizowanej przypowieści: darowano Wam wiele, więc się nie wykłócajcie o grosze. W tym przypadku liczby jednak pozbawiają złudzeń i pozwalają rozumieć przypowieść tak, jak musiał rozumieć ją Piotr, Mateusz i inni. A Wy co o tym sądzicie?

Fajna strona podkop.com.

Ten post nie miałby powyższej postaci, gdyby nie lektura artykułów na stronie www.podkop.com i mailowa konsultacja z ich autorką – panią Beatą Mazurek. Wszystkim zainteresowanym związkami treści biblijnych z faktami historycznym bardzo polecam tę stronę. W szczególności artykuł o pieniądzach występujących w Biblii, który znajdziesz TUTAJ.

A Pani Beacie, jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję.