O blogu
Chcemy, czy nie chcemy, żyjemy pośród zjawisk ekonomicznych,
które mają wpływ na nas i na nasze życie. Dlatego z ekonomią jest jak z
matematyką: wielu z nas się ich obawia, choć lepiej jest mieć je po swojej
stronie. A przynajmniej poznać je na tyle, aby rozumieć, co się dokoła nas
dzieje i jak to może oddziaływać na nas samych.
W mediach, internecie i rozmowach prywatnych tematy
ekonomiczne goszczą stosunkowo często. Półki w księgarniach uginają się od
podręczników. Każdy z nas może wybrać się do banku czy innej instytucji
finansowej i porozmawiać o nurtującym nas problemie. Musi jednak czegoś
brakować, skoro tak rzadko się na to decydujemy, a jednocześnie tak często słyszymy
narzekania na brak powszechnej edukacji ekonomicznej. Tym czymś jest pewna
bazowa wiedza, która pozwoli nam ocenić to, co widzimy w mediach, czytamy w
prasie, czy słyszymy od legendarnego doradcy bankowego. Wiedza, która pozwoli
nam poczuć się bezpiecznie.
Jestem przekonany, że owa bazowa wiedza ekonomiczna jest
osiągalna dla każdego.
Ten blog powstał z myślą o tych, którzy chcą tę bazową
wiedzę pozyskać. Dla siebie samych lub dla innych: swoich dzieci, uczniów, czy
znajomych.
Chcę pisać prostym językiem, bo język „ekspercki” nie zawsze
świadczy o wiedzy, za to odbiorcę potrafi skutecznie zrazić. Na podstawie tego
bloga nie da się więc zrobić doktoratu z ekonomii. Jestem raczej nastawiony na
zarzuty, że zbytnio upraszczam. Ale nie zamierzam konkurować z uczelniami
ekonomicznymi. Ten blog ma być czymś w rodzaju „ekonomicznej podstawówki”. Wpisami
na nim chcę walczyć z przesądem, że ekonomii nie da się zrozumieć.
Da się! Bo tak naprawdę ekonomia jest prosta.
0 komentarze:
Prześlij komentarz