W jaki sposób spli payment wpłynie na płynnośc firmy?

Za kilka dni wchodzą w życie przepisy o split payment. Ich istotą jest podział płatności na część netto i kwotę podatku VAT, który trafi na specjalnie otwarty rachunek. Środki zgromadzone na rachunku VAT będą w ograniczonej dyspozycji jego posiadacza: w uproszczeniu będzie mógł nimi zapłacić jedynie podatek VAT na rzecz swoich dostawców albo Urzędu Skarbowego.
Przyjęte rozwiązanie ma charakter dobrowolny. Faktyczną decyzję o uczestnictwie w split payment podejmuje strona dokonująca płatności, czyli nabywca towaru lub usługi. Z zapisów ustawy wynika szereg korzyści dla płatników, którzy zdecydują się na płatność podzieloną. Należy więc zakładać, że część z nich skorzysta z nowych możliwości. I tu pojawia się podstawowa obawa beneficjentów  płatności: w jaki sposób split payment wpłynie na ich płynność.
Przeanalizujmy dwa krańcowe przypadki.

„Stuprocentowy eksporter”

To firma, która w kraju dokonuje zakupów produktów i usług niezbędnych dla produkcji, a całą produkcję sprzedaje poza Polską, stosując zerową stawkę VAT. W takim przypadku całość podatku VAT związanego z zakupami, podlega zwrotowi przez Urząd Skarbowy.
W obecnym stanie prawnym Urząd Skarbowy podejmuje decyzję o zwrocie podatku w ciągu 60 dni od złożenia wniosku. Można wprawdzie ubiegać się o zwrot VAT w przyspieszonym, 25-dniowym terminie, ale wymaga to spełnienia szeregu warunków dodatkowych, które nie dla wszystkich podmiotów są osiągalne.
Po wejściu w życie zmienionych przepisów, firma taka  niezależnie od dotychczasowych trybów zwrotu nadwyżki VAT może otrzymać zwrot nadwyżki podatku od towarów i usług na rachunek VAT w terminie 25 dni bez żadnych dodatkowych wymagań – wystarczy, że zawnioskuje o przelanie zwracanej kwoty na rachunek VAT. Środki wpłyną więc do firmy 35 dni wcześniej i będą mogły zostać wykorzystane na zapłatę podatku VAT wykazanego na fakturach dostawców w drodze przelewu na ich rachunki VAT.
Oznacza, że płynność takich podatników nie tylko nie ulegnie pogorszeniu ale pod pewnymi warunkami (jeśli utrzymują nadwyżkę VAT na stabilnym porównywalnym poziomie) ulegnie polepszeniu. Moim zdaniem to, łącznie z dodatkowymi zachętami w postaci ograniczenia odpowiedzialności solidarnej oraz zastosowania sankcji VAT, sprawi, że tego typu firmy staną się orędownikami płatności podzielonych.

„Firma intelektualna”

Przeciwnie wyglądać będzie sytuacja firm, których sprzedaż opodatkowana jest maksymalną stawką podatku VAT a jednocześnie dominująca część ich kosztów nie jest opodatkowana podatkiem od towarów i usług. To przypadek wszystkich firm, w których najistotniejszą pozycją strukturze kosztów są wynagrodzenia, a więc przede wszystkim firm doradczych i konsultingowych (banków to nie dotyczy, gdyż usługi bankowe nie są opodatkowane VAT-em).
Wyobraźmy sobie raczej tylko teoretyczny przypadek firmy, w której wynagrodzenia stanowią 100% kosztów firmy. W takim przypadku całość VAT-u należnego od sprzedaży podlega zapłacie do Urzędu Skarbowego.
W obecnym rozwiązaniu prawnym w pełnej dyspozycji takiej firmy jest całość kwoty wpływającej na rachunek, przy czym jej VAT-owska część podlega oczywiście odprowadzeniu do Urzędu Skarbowego w wymaganym terminie. Innymi słowy: po otrzymaniu środków firma dziś może wykorzystać na dowolny cel także kwotę otrzymanego podatku VAT (czyli poprawić swoją płynność), ale w terminie zapłaty podatku VAT musi ją na swoich rachunkach znaleźć, aby płatność zrealizować (a więc tym samym pogorszyć swoją płynność). Obecne rozwiązanie daje więc firmom możliwość przejściowej poprawy płynności.
I tutaj ewentualna przejście odbiorców na płatności podzielone może jedynie pogorszyć płynność naszej firmy. Dlaczego? Bo wpływy zostaną podzielone na dwa strumienie (netto i VAT), przy czym w dyspozycji firmy będzie wyłącznie pierwszy z nich (część netto), a nie jak dotąd całość. Zniknie więc wykorzystania VAT-u do przejściowej poprawy płynności firmy.

A jak się zmieni płynność naszej firmy?

Zdecydowana większość firm znajdzie się gdzieś pomiędzy przedstawionymi powyżej przypadkami krańcowymi. Jaki faktycznie będzie wpływ split payment na płynność naszej firmy będzie przede wszystkim zależało od wielkości salda rozrachunków VAT (nadwyżka lub kwota do zapłaty) w naszej firmie wynikającej z wielkości i rodzaju transakcji zakupów i sprzedaży oraz stosowanych terminów płatności. W zależności od  tych czynników przypadek naszej firmy będzie bliższy albo jednemu albo drugiemu scenariuszowi.
Dokładne oszacowanie wpływu split payment na płynność będzie możliwe po sporządzeniu planu płynności (planu przepływów pieniężnych). Dopiero wówczas zobaczymy, jakie skutki dla płynności naszej firmy będzie miało rozdzielenie strumieni płatności na część netto i część podatkową. Bo choć samo rozdzielenie strumieni budzi obawy, to jednak decydujące dla płynności jest to, jak terminy płatności wychodzących są ustawione względem płatności wchodzących. Oraz jaka jest wielkość bazowego bufora płynności firmy.
Należy też mieć na uwadze, że tak długo jak split payment nie ma charakteru definitywnie obowiązkowego, nie można zakładać, że każdy nasz odbiorca zdecyduje się na korzystanie z tego rozwiązania. Analogicznie, nie ma co uważać, że jesteśmy w stanie skłonić każdego naszego odbiorcę do rezygnacji z płatności podzielonych względem naszej firmy. To, jaka część firm przejdzie na split payment póki co pozostaje niewiadomą. Tak samo, jak czas, w którym to nastąpi. Bo przejście na płatności podzielone będzie procesem i z pewnością nie dokona się w całości w ciągu pierwszych kilku tygodni obowiązywania nowych przepisów.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

W obliczu płatności podzielonych warto przyjrzeć się zawartym umowom kredytowym, zwłaszcza, jeśli występuje w nich obowiązek realizowania określonego poziomu obrotów przez rachunki prowadzone przez bank kredytujący. W ocenie tego typu warunków umownych dotychczas banki analizowały wpływ w wartości brutto. Warto upewnić się, jaka będzie praktyka banku, jeśli na nasz rachunek wpłyną środki w trybie split payment. Ale nawet jeżeli bank nie zamierza zmieniać swojego spojrzenia, to i tak trzeba mieć na uwadze, że VAT-owska część takiej płatności nie pomniejszy nam salda zadłużenia, a więc znów wpłynie negatywnie na płynność naszej firmy.
Myślę, że przygotowując się do wejścia w życie zmian podatkowych warto przeprowadzić symulację zmian płynności. To ćwiczenie z zakresu zarządzania finansami pozwoli podjąć odpowiednie działania wyprzedzające zapewniające bezpieczeństwo firmie. Albo będzie dowodem, że można spać spokojnie.

Dziękuję Tomaszowi Gałce z Kancelarii Olesiński i Wspólnicy za rozmowy o podatkach, które stanowiły inspirację do napisania tego artykułu.
Artykuł został opublikowany 21 czerwca 2018 na portalu LinkedIn.