005. Dlaczego nie wolno fałszować pieniędzy ?


Oczywiste jest, że nie wolno, prawda ? Nawet ci, którzy nigdy nie studiowali prawa, albo nigdy nie mieli w ręku Kodeksu Karnego wiedzą, że fałszowanie pieniędzy jest zabronione. I mają rację, bo w artykule 310 Kodeksu Karnego możemy przeczytać, że:
§ 1. Kto podrabia albo przerabia polski albo obcy pieniądz, inny środek płatniczy albo dokument uprawniający do otrzymania sumy pieniężnej albo zawierający obowiązek wypłaty kapitału, odsetek, udziału w zyskach albo stwierdzenie uczestnictwa w spółce lub z pieniędzy, innego środka płatniczego albo z takiego dokumentu usuwa oznakę umorzenia, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności.
§ 2. Kto pieniądz, inny środek płatniczy lub dokument określony w § 1 puszcza w obieg albo go w takim celu przyjmuje, przechowuje, przewozi, przenosi, przesyła albo pomaga do jego zbycia lub ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 4. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1 lub 2, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Powyższy artykuł brzmi bardzo stanowczo: pozbawienie wolności na nie mniej niż 5 lat za „podrobienie lub przerobienie”, co najmniej rok pozbawienia wolności za „puszczenie w obieg” lub pomoc i nie mniej niż trzy miesiące za same przygotowania. Wprawdzie pominięty przeze mnie §3 mówi o nadzwyczajnym złagodzeniu kary w przypadku czynu „mniejszej wagi”, ale obiektywnie rzecz biorąc grożące kary są srogie.
Dlaczego ? Czy chodzi tylko o to, że byłoby nieuczciwe wyprodukować sobie stówkę, podczas gdy inni muszą na nią pracować na przykład przez cały dzień ? A może chodzi o to, że puszczony w obrót fałszywy pieniądz, jeśli zostanie wykryty przepadnie i będzie to bezpośrednia strata jego ostatniego posiadacza ?
Nie ! Skutki fałszowania pieniędzy mogą być o wiele poważniejsze.
Dzieciom w podstawówce wyjaśniłem to tak: wyobraźmy sobie, że nieświadomy prawa chłopiec „wyprodukował” sobie sto złotych, udał się do sklepu i kupił pudełko klocków Lego. Ponieważ klocki podobały się  kolegom z jego klasy postanowił zrobić im przyjemność i wyprodukował dla nich po jednym banknocie stuzłotowym. Udali się więc całą klasą do sklepu na zakupy, a że był to mały sklepik nie było w nim aż tak dużej liczby klocków. Właściciela sklepu zaintrygowała jednak duża liczba chętnych na klocki. „Może cena jest za niska?” – pomyślał i podniósł ją do dwustu złotych. Ale dla przyjaciół naszego bohatera nie był to problem: po kilkudziesięciu minutach każdy z nich posiadał już dwa fałszywe banknoty stuzłotowe i znowu byli gotowi do zakupu. Wówczas sprzedawca mógłby ustalić cenę na pięćset złotych. Ale chłopcy mogliby wtedy wyprodukować kolejne banknoty…
Ta historyjka pokazuje, jak łatwo w krótkim czasie można by zniszczyć bezpowrotnie misterną równowagę pomiędzy wartością pieniądza a wartością klocków Lego. A przecież za pieniądze nie kupuje się tylko zabawek, lecz także żywność, lekarstwa i odzież. Ich ceny także by zwariowały, a to już miałoby ogromne znaczenie dla wszystkich – ich rynek przestałby istnieć.
Można też sobie wyobrazić, że bohaterami tej historyjki nie są „nieświadomy prawa chłopiec” i jego przyjaciele, lecz zdeterminowana grupa przestępcza, która świadomie zarządza puszczaniem w obieg ogromnej ilości fałszywego pieniądza i wówczas nie wygląda to już tak infantylnie, prawda ?
Niestety, fałszerstwa pieniędzy się zdarzają. To właśnie dlatego współczesne pieniądze mają coraz lepsze zabezpieczenia, kasjerzy przechodzą specjalistyczne szkolenia, a gdy mają wątpliwości pieczołowicie badają otrzymywane banknoty. Według statystyk policji (źródło: www.statystyka.policja.pl) w ostatnich liczba wykrytych przestępstw przeciw art. 301 KK waha się rocznie od 6.138 (w roku 2011) do 17.419 (w roku 2000).
Więc zachowaj ostrożność! I pod żadnym pozorem nie podrabiaj pieniędzy !!!