091. Jak mierzyć płynność firmy?
Posted by Mariusz Wdowiak on środa, sierpnia 08, 2018 with 17 comments
Płynność jest ważniejsza od zysku, bo to ona decyduje o
przetrwaniu firmy. Jeśli jest tak ważna, to przydałoby się ją mierzyć, choćby
po to, żeby wiedzieć, czy nasza firma jest bezpieczna, czy zbliża się do
kłopotów. Jak więc mierzyć płynność? Wbrew pozorom kwestia pomiaru płynności
przedsiębiorstwa nie jest tak oczywista, jak innych parametrów opisujących funkcjonowanie
firmy.
Ten temat zajmie mi dwa artykuły. W dzisiejszym przeanalizujmy wskaźniki, których nazwa sugeruje, że służą do pomiaru płynności. Uprzedzam, że nie jestem ich orędownikiem, więc mogę być nieco krytyczny wobec ich wartości analitycznej.
Wskaźniki płynności.
Nauki o finansach wykształciły zespół wskaźników określanych
mianem wskaźników płynności. Na pozór, to właśnie one powinny dawać precyzyjną
informację o płynności firmy. Do najczęściej stosowanych należą:
Teoretycznie wskaźniki te pokazują, czy firma ma z czego
zapłacić swoje zobowiązania krótkoterminowe (a więc kwoty przypadające do
zapłaty w okresie do roku). Niestety tylko teoretycznie.
W przypadku wskaźnika płynności zakłada się, że źródłem
płatności za zobowiązania będą wszystkie aktywa obrotowe firmy. Należą do nich
w szczególności zapasy (towary i produkty w magazynie) i należności handlowe
(kwoty, na zapłatę których firma czeka). I już widać, że w normalnej sytuacji
nie da się nimi zapłacić. Duże poziomy zapasów i należności, gwarantujące w
sensie arytmetycznym wysoki poziom wskaźnika płynności, są więc zagrożeniem dla
płynności firmy, a nie potwierdzeniem, że jest ona idealna.
Próbą ominięcia tych ograniczeń wskaźnika płynności jest
stosowanie wskaźnika płynności szybkiej. Tu dla odmiany nie traktuje się
zapasów (a także rozliczeń międzyokresowych kosztów) jako łatwego źródła
gotówki. Słusznie. Gdyby firma chciała szybko sprzedać swoje zapasy, żeby spłacić
zobowiązania, to po pierwsze musiałaby obniżyć cenę, a po drugie i tak czekać
za zapłatę od nabywców. To oczekiwanie jest w sprzeczności z ideą płynności
jako takiej.
Mamy więc trzeci wskaźnik, który jako źródło spłaty
zobowiązań traktuje wyłącznie środki pieniężne. Rzeczywiście, jeśli firma ma na
rachunku bankowym 1 milion złotych, to może tym milionem natychmiast spłacić
swoje zobowiązania. Ale firma nie istnieje po to, aby na jej rachunkach leżały
miliony i naprawdę rzadko się to zdarza. Te miliony (a także mniejsze kwoty) są
raczej „ulokowane” w prowadzonej działalności gospodarczej w postaci zapasów,
należności i środków trwałych, a środki pieniężne w dyspozycji firmy są
zazwyczaj niewielkie w stosunku do jej zobowiązań. I to jest jak najbardziej normalne.
Krytyka wskaźników płynności.
Analiza wskaźników płynności może prowadzić do błędnych
wniosków, w przypadku analizy różnych okresów. Wyobraźmy sobie firmę handlową,
która posiada wyłącznie aktywa i pasywa obrotowe (bilans 1). Na podstawie
samych wskaźników trudno ocenić jej płynność: aktywa obrotowe są równe
zobowiązaniom krótkoterminowym, więc wprawdzie firma będzie miała z czego
zapłacić swoje zobowiązania, ale to trochę czasu zajmie. 40% aktywów stanowią
zapasy i bez ich sprzedaży nie da się spłacić banków i dostawców. Wskaźnik nie
odpowie na pytanie, jak skomplikowana będzie operacja sprzedaży zapasów. A na
rachunku bankowym znajdują się środki zapewniające zapłatę jedynie 20%
zobowiązań firmy. Pozornie niewiele, ale to najzupełniej normalna sytuacja.
Bilans 1. |
Co się jednak wydarzy, jeśli firma sprzeda całość swoich
zapasów (o wartości magazynowej 200) za cenę 500? W sensie rachunku wyników
wygeneruje zysk w wysokości 300 (osiągnie 150% rentowności). Ale jak się zmieni
płynność?
Jeśli będzie to sprzedaż za gotówkę, płynność firmy
natychmiast się poprawi. Rozumiemy to intuicyjnie i zobaczymy to w bilansie i
wartościach wskaźników płynności. Sytuacja firmy będzie tak dobra, że będzie w
stanie natychmiast spłacić wszystkie swoje zobowiązania (świadczyć o tym będzie
wskaźnik płynności gotówkowej oraz porównanie salda rachunku bankowego z
zobowiązaniami firmy, zobacz Bilans 2). W takiej sytuacji wskaźniki płynności potwierdzą poprawę
sytuacji firmy.
Bilans 2. |
Bilans 3. |
W takiej sytuacji nastąpi znacząca poprawa wielkości
wskaźników płynności (wzrosły aktywa, bo zapasy sprzedano z zyskiem) i płynności
szybkiej (bo znikną zapasy i zwiększą się należności). Na podstawie wskaźników
będzie więc można wyciągnąć wniosek, że płynność się poprawiła, tylko, że
będzie to wniosek jak najbardziej błędny. Według tych wskaźników płynność poprawi się w takim samym stopniu, niezależnie od tego czy sprzedaż nastąpiła za gotówkę (bilans 2) czy na termin (bilans 3), a przecież to niedorzeczność.
Oczywiście niezmienny pozostanie wskaźnik
płynności gotówkowej (bo nie zmieni się stan gotówki), ale jak już pisałem celem
przedsiębiorstwa nie jest maksymalizacja stanu środków pieniężnych na
rachunkach, więc znowu może pojawić się myśl, aby na ten wskaźnik nie zwracać
uwagę. W tym przypadku byłby to błąd...
Co mówią wskaźniki płynności?
Mimo wad wskaźniki płynności są wykorzystywane w analizie i
nie można powiedzieć, że są bezwartościowe. Moim zdaniem wskaźnik płynności nie
tyle obrazuje płynność firmy, co wskazuje na sposób finansowania jej aktywów.
Jeśli jego wartość jest mniejsza od 1 (aktywa obrotowe są mniejsze od
zobowiązań krótkoterminowych), to majątek trwały firmy jest finansowany w
jakiejś części krótkoterminowymi pasywami. To jest naruszenie złotej zasady
bilansowej i w wielu przypadkach stanowić może zagrożenie dla funkcjonowania
przedsiębiorstwa.
Porównanie wskaźnika płynności szybkiej do wskaźnika
płynności pokaże nam znaczenie zapasów i rozliczeń międzyokresowych kosztów w
analizowanej firmie. Te typy aktywów traktowane są jako stosunkowo mało płynne,
co zwłaszcza w przypadku zapasów jest pewnym uproszczeniem (zapasy mogą bowiem być
szybko rotujące albo trudnozbywalne i nie da się tego ocenić na podstawie
wskaźników płynności). Generalnie jednak droga od zapasów do gotówki jest
dłuższa niż droga od należności do gotówki, więc w tym sensie wskaźnik działa
poprawnie.
A wskaźnik płynności gotówkowej pokazuje jaką część
zobowiązań firma może zapłacić w chwili analizy. Tylko, że jak pisałem: firma
nie jest po to, aby mieć gotówkę na koncie.
Inne sposoby pomiaru płynności.
Inne sposoby pomiaru płynności firmy (moim zdaniem bardziej
precyzyjne) przedstawię za tydzień. Zapraszam.
Categories: analiza finansowa, płynność
Konkretna, profesjonalna dawka wiedzy!
OdpowiedzUsuńRaporty finansowe i wyciąganie z nich wniosków to jedno, bo jak jesteśmy na minusie to co zrobić by kolejny okres był na plusie skoro coś nie gra? Ważne jest by znaleźć przyczynę tego czemu mamy straty. Może źle prowadzimy naszą firmę, może nasze produkty są źle, może konkurencja ma taniej? Może warto iść na jakieś szkolenie w Krakowie (to akurat wydaje mi się ciekawe https://senseconsulting.pl/szkolenia-biznesowe-krakow/) prowadzone przez ludzi z sukcesami, odwiedzić jakieś targi z naszej branży i poznać konkurencje a potem zaoferować coś lepszego? W każdym razie zacząć działać a nie czekać na kolejny kwartalny raport finansowy.
OdpowiedzUsuńProwadząc firmę trzeba szukać różnych usprawnień:) Ja tak znalazłem świetny system do pracy grupowej. Na stronie http://serwerpoczty.pl można znaleźć takie rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńPłynność finansowa firmy w dużej mierze zależy od terminowych płatności kontrahentów. Wiele firm zmaga się z tym problemem, szczególnie jeśli wielu klientów zalega z należnościami i firma nie może uregulować swoich płatności na czas. Trzeba dlatego podejmować możliwe kroki by takich sytuacji uniknąć. Dużym powodzeniem cieszy się zdalna platforma https://monpay.pl/ do monitorowania i terminowego egzekwowania należności.
OdpowiedzUsuńdzięki.d
OdpowiedzUsuńW zasadzie ja jej nie mierzę, po prostu sprawdzam na bieżąco płatności i wiem okresowo, czy jestem na wozie czy pod wozem. Ostatnio jednak i moi klienci zaczęli mieć problem z płaceniem, dlatego zastanawiam się, jak sobie pomóc. Polecono mi faktoring Rzeszów https://kredytyrzeszow.com/faktoring-rzeszow/ . Co o tym sądzicie?
OdpowiedzUsuńKażdy przedsiębiorca wie, że zachowanie płynności finansowej to kluczowa sprawa w biznesie. Niestety często nie mamy wpływu na uczciwość w wywiązywaniu się z płatności naszych kontrahentów. Sposobem na ten problem jest tzw. faktoring, o którym można poczytać na stronie internetowej https://smartfactoring.faktoringoferty.pl
OdpowiedzUsuńPłynność finansowa firmy odzwierciedla zdolność przedsiębiorstwa do regulowania swoich zobowiązań wobec wierzycieli i zaspokajania bieżących potrzeb finansowych. Istnieje kilka wskaźników, które pozwalają na pomiar płynności firmy.
OdpowiedzUsuńWażne jest, aby znać poziom płynności finansowej firmy, aby móc przewidzieć jej ewentualne trudności finansowe i odpowiednio na nie zareagować. Autor podaje konkretne przykłady zastosowania różnych wskaźników, co jest bardzo pomocne w zrozumieniu, jak to wszystko działa w praktyce.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawy artykuł pełen informacji
OdpowiedzUsuńMyślę że w prowadzeniu firmy bardzo ważna jest kwestia faktoringu, na stronie https://pieniadzedlafirm.pl/ znajdziecie wiele przydatnych informacji na ten temat.
OdpowiedzUsuńDobrze, jest być na bieżąco z wiadomościami odnośnie spraw finansowych https://portal.faktura.pl/
OdpowiedzUsuńWytłumaczone w zrozumiały sposób
OdpowiedzUsuńOceniaj i wybieraj spośród najlepszych kont firmowych z naszego rankingu. Znajdź idealne konto dostosowane do wymagań Twojej firmy. Sprawdź już teraz! https://www.bank-ranking.pl/ranking-kont-firmowych
OdpowiedzUsuńSzybka pożyczka na spłatę ZUS i US to kluczowe wsparcie finansowe dla firm. Dzięki elastycznym warunkom i bezpiecznym zasobom finansowym, przedsiębiorcy zyskują potrzebne środki na bieżące zobowiązania.
OdpowiedzUsuńZnajdź spokój w precyzyjnych rozliczeniach. Nasza księgowość oferuje profesjonalne wsparcie, pozwalając Ci skupić się na rozwijaniu biznesu bez finansowych zmartwień. https://kancelariagospodarcza.pl/
OdpowiedzUsuńSuper! Nie do końca orientowałem się czy dobrze to robie
OdpowiedzUsuń