039. Najważniejszy wykres ekonomii. Część 1. Popyt.
Posted by Mariusz Wdowiak on środa, sierpnia 09, 2017 with 7 comments
Tytułu oczywiście nie można traktować dosłownie. Zauważcie jednak, że w wielu dziedzinach nauki można wskazać kluczowe prawidła, które jeśli nie tłumaczą wszystkiego z tej dziedziny to z pewnością bardzo wiele. Idealnie jest, jeśli można takie prawidło przystępnie zobrazować.
Moim zdaniem w ekonomii takim właśnie przystępnym obrazem, który tłumaczy „prawie wszystko” jest wykres, na którym występują jednocześnie krzywa popytu i podaży. Wykres ten obrazuje rynek i to, co się na nim dzieje przy zmianie cen. To taka podstawa ekonomii, więc zajmijmy się nim przez chwilę.
Prawo popytu.
Popyt odnosi się do kupującego i jego apetytu na dokonywanie zakupów. Prawo popytu mówi, że to apetyt na zakupy generalnie maleje, gdy rośnie cena i odwrotnie: skłonność do dokonywania zakupów generalnie rośnie, gdy maleją ceny. Dotyczy to zarówno indywidualnych decyzji pojedynczego człowieka (popyt indywidualny) jak i sumy poczynań wszystkich potencjalnych kupujących (popyt rynkowy).
Bardzo ważnym ograniczeniem prawa popytu jest zastrzeżenie, że wszystkie inne warunki mające wpływ na sytuację na rynku pozostaną niezmienne. O tym jeszcze szerzej napiszę. Na razie zapamiętajmy, że nie tylko cena ma wpływ na wielkość popytu.
W tej formie prawo popytu jest bardzo proste: nawet dziecko wie, że jeśli gałka lodów stanieje z 2 zł do 50 groszy to będzie je stać na więcej gałek. I kupi ich więcej, o ile nie wystąpią inne czynniki, które wpłyną na jego decyzje zakupowe (np. rodzice popsują zabawę określając maksymalną liczbę gałek lodów, które dziecko może zjeść).
Krzywa popytu.
Graficznie popyt można zobrazować jako krzywą, którą przedstawiam powyżej. Oś pionowa to cena, oś pozioma to ilość kupowanego dobra (produktu lub usługi). Jeśli cena maleje ilość kupowanego dobra rośnie i dlatego przesuwając się w prawo krzywa opada w dół. Przedstawiony wykres obrazuje taką właśnie sytuację: cena spada z poziomu P1 do poziomu P2 i odpowiada temu wzrost popytu z poziomu Q1 do poziomu Q2.
Na wykresach krzywą popytu określa się literą D od angielskiego słowa „demand”.
Elastyczność cenowa popytu.
Krzywa popytu wygląda różnie dla różnych produktów, bo kupujący różnie reagują na zmiany cen różnych produktów. Stopień reakcji kupującego na zmianę ceny to właśnie elastyczność cenowa popytu.
Wyobraźmy sobie, że o 20% wzrosły ceny chleba i biletów do kina. W obu przypadkach reakcja kupujących będzie negatywna (po podwyżce kupią mniej), ale skala spadku zakupów chleba będzie raczej mniejsza niż skala spadku zakupów biletów do kina. Dlaczego? Bo chleb jest produktem podstawowej potrzeby i zwłaszcza w naszym kręgu kulturowym nie jest łatwo z niego zrezygnować. Z biletu do kina zrezygnować jest łatwiej. Ten sam chleb w Japonii nie jest już produktem podstawowej potrzeby i reakcja Japończyków na wzrost ceny chleba o 20% będzie o wiele mocniejsza niż reakcja Polaków.
Podsumowując górnolotnie: elastyczność cenowa popytu jest różna dla różnych produktów. I druga zasada: elastyczność cenowa popytu na ten sam produkt może być różna na różnych rynkach, bo wynika z potrzeb kupujących, a te mogą być różne z powodów kulturowych, religijnych, klimatycznych itp.
Zaprzeczenie prawa popytu.
Ekonomia wskazuje kilka sytuacji, w których prawo popytu nie działa, a nawet „działa odwrotnie”, tzn. popyt wzrośnie gdy wzrośnie cena. Warto zdawać sobie sprawę z takich możliwości a są one opisane tzw. paradoksami:
1. Paradoks Giffena, który mówi o tym, że w sytuacji wzrostu cen żywności konsumenci o najniższych dochodach zaczną korzystać z najtańszych produktów żywnościowych, więc na rynku tych najtańszych produktów mimo wzrostu cen nastąpi wzrost popytu.
2. Paradoks Veblena dotyczy dla odmiany dóbr luksusowych i konsumentów o najwyższych dochodach i mówi, że ze względów snobistycznych ta grupa nabywców zwiększa zakupy właśnie dlatego, że cena luksusowego dobra rośnie.
3. Efekt owczego pędu opisuje wpływ mody na zachowania zakupowe konsumentów, którzy dokonują zakupów nie w celu zaspokojenia swoich faktycznych potrzeb, ale ze względu to, że inni konsumenci to robią.
To niby tylko teoria, ale trudno nie zauważyć, że współczesne firmy wykorzystują w swoich działaniach marketingowych i efekt owczego pędu (gdy kreują modę na własny produkt) i Paradoks Veblena (gdy przesuwają popyt części klientów w stronę droższych modeli). Tak to teoria ucieleśnia się praktycznie…
Za tydzień będzie o podaży.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy art. Ale wkradł się błąd logiczny.
OdpowiedzUsuń"Ten sam chleb w Japonii nie jest już produktem podstawowej potrzeby i reakcja Japończyków na wzrost ceny chleba o 20% będzie słabsza niż reakcja Polaków."
Chleb dla Japończyków, to jak dla nas bilet do kina. Po prostu sobie odmówią. Tak więc skala spadku zakupów będzie większa, a tym samym reakcja będzie mocniejsza, niż u Polaków.
Dziękuję za celną uwagę. Zapis już skorygowałem, a komentarz pozostawiam :)
OdpowiedzUsuńRzeczowo i w przejrzysty sposób opisane
OdpowiedzUsuńFajnie w prosty sposób wytłumaczone
OdpowiedzUsuńPrzed krokiem w świat kredytów, zanurz się w naszym artykule. Zdobądź kluczowe informacje, by świadomie wybrać najlepszą ofertę finansową dla siebie. http://www.cs-pobierz.pl/
OdpowiedzUsuń