095. Luka finansowa raz jeszcze, czyli co warto wiedzieć zaczynając działalność gospodarczą?

Posted by Mariusz Wdowiak on środa, września 05, 2018 with 11 comments

Specjalnie na prośbę jednego z czytelników jeszcze raz podejmę temat luki finansowej. Postaram się zrobić to bardzo praktycznie, czyli idąc ścieżką uruchamiania nowego biznesu.
Wyobraźmy sobie, że rozpoczynamy działalność gospodarczą. Jedną z jej najprostszych form jest prowadzenie sklepu detalicznego. W uproszczeniu do prowadzenia sklepu potrzebne są dwie rzeczy: lokal i towar.

Ponieważ to tekst o luce finansowej zostawiamy lokal na boku. Nadmienię tylko, że możemy być jego właścicielem (wówczas lokal znajdzie się w bilansie naszej firmy), albo możemy go wynajmować (wówczas w bilansie nie wystąpi, natomiast w rachunku wyników pojawi się koszt związany z jego wynajmowaniem).

Zapasy.


Każdy rozumie, że w zwyczajnym sklepie musi być towar. Ten towar to zapasy. Ponieważ dopiero zaczynamy naszą działalność sklepową, zakładamy, że potrzebujemy towaru o wartości 500 tys. złotych. Udajemy się więc do dostawców, hurtowni i producentów i oni nam go sprzedadzą. Do negocjacji pozostają jedynie warunki transakcji (cena i termin płatności).

Jako, że startujemy z naszym sklepem i dostawcy nas nie znają, może się okazać, że oczekują zapłaty z góry. To by oznaczało, że potrzebujemy mieć w portfelu (albo na rachunku bankowym) kwotę 500 tys. złotych, żeby zaopatrzyć nasz sklep w towary o tej wartości (w cenach zakupu).

Zobowiązania handlowe.


Możliwe jednak, że uda nam się przekonać któregoś z dostawców, aby poczekał na zapłatę. Czyli dostaniemy towar już dzisiaj, a zapłacić będziemy musieli dopiero za miesiąc. Tak działa kredyt kupiecki. Jeśli dostawca zdecyduje się nam go udzielić w bilansie naszego sklepu pojawi się pozycja „zobowiązania handlowe”.

Załóżmy, że udaje nam się przekonać dostawcę, aby przyznał nam 200 tys. kredytu kupieckiego. Wówczas do zaopatrzenia naszego sklepu w towary o wartości 500 tys. złotych wystarczy nam jedynie 300 tys. złotych gotówki, bo reszta towaru będzie skredytowana.

Luka finansowa.


To, co policzyliśmy powyżej to luka finansowa. Na razie poruszaliśmy się jedynie w obrębie zapasów i zobowiązań handlowych, więc tak naprawdę korzystaliśmy ze wzoru uproszczonego:

zapasy – zobowiązania handlowe

i zauważcie, że ten wzór działał poprawie w obu scenariuszach. W obu przypadkach chcieliśmy zapełnić nasz sklep towarami o wartości 500 tys. złotych. W pierwszym zakup towaru odbył się za gotówkę, w drugim uzyskaliśmy kredyt kupiecki o wartości 200 tys. złotych (odpowiednio zobowiązania handlowe wyniosą więc 0 i 200 tys.) i to prowadzi do wartości luki finansowej 500 tys. w pierwszym przypadku i 300 tys. w drugim. I dokładnie tyle pieniędzy potrzebowaliśmy do prowadzenia działalności.

Są jeszcze należności.


W większości biznesów nie tylko zakupy, ale i sprzedaż realizuje się z odroczonym terminem płatności. Prawdę mówiąc w handlu detalicznym także. Bo jeśli dokonasz zapłaty kartą bankową, to rachunek sklepu tak naprawdę zostanie uznany za 2-3 dni, więc przez te 2-3 dni w bilansie sklepu pojawi się należność handlowa (czyli kwota, na którą sklep czeka – w tym przypadku od operatora karty, a nie od Ciebie).

Należności handlowe są o wiele większym wyzwaniem w relacjach pomiędzy firmami. W zależności od branż stosuje się nawet 120 dniowe terminy płatności. Należności oczywiście powiększają lukę finansową. W jaki sposób? Opiszę poniżej.

Nasz sklep zaczyna działać.


W pierwszym tygodniu sprzedajemy towarów za 100 tys. złotych. Sprzedajemy z zyskiem 10 tys. Załóżmy, że sprzedajemy wyłącznie za gotówkę. Mamy więc w kasie 110 tys. złotych. Ale towaru w sklepie już tylko za 400 tys. złotych. Resztę sprzedaliśmy. Aby uniknąć wrażenia pustych półek musimy znowu dokonać zakupu. Ponieważ mamy pieniądze, bez kłopotu udajemy się do naszych dostawców, płacimy z góry, bierzemy towar za 100 tys. i wszystko wraca do normy.

Luka finansowa nie ulega zmianie, bo nie pojawiły się należności.

Należności handlowe.


Załóżmy jednak, że umożliwiliśmy naszym klientom płatności kartami i że na koniec tygodnia nasze należności od VISY i Mastercarda wynoszą 30 tys. złotych. Wówczas w kasie mamy jedynie 80 tys. złotych i to za mało, aby uzupełnić towary na półkach do wartości 500 tys. Luka finansowa jest bowiem większa o należności, które się pojawiły.

Dlatego też pełen wzór na lukę finansową wygląda następująco:

zapasy + należności handlowe – zobowiązania handlowe

Co mówi nam luka finansowa?


Ona podaje wielkość zapotrzebowania na pieniądze, aby prowadzić działalność, z którą wiąże się konieczność utrzymywania zapasów i należności. Pierwszym źródłem finansowania zapasów i należności są zobowiązania handlowe (amerykanie określają to mianem spontanicznego finansowania).

Teoretycznie możliwa jest sytuacja, w której zobowiązania handlowe są większe niż zapasy i należności. Oznacza to, że całość działalności operacyjnej jest finansowana przez dostawców. Dla właścicieli firm to sytuacja idealna, ale zdarza się niezwykle rzadko (choć właśnie tak działają wielkie sieci handlowe – ich wpływ na płynność w gospodarce jest niewątpliwie negatywny, kumulują pieniądz otrzymywany od swoich klientów, ale płatności dokonują w ustalonych z dostawcami, zazwyczaj długich terminach płatności).

Na ogół luka finansowe jest dodatnia (zobowiązania handlowe nie pokrywają zapasów i należności) i konieczne jest zaangażowanie pieniędzy właścicieli albo zaciągnięcie kredytu bankowego. W jakiej wielkości? – to zależy od skali działalności firmy, branży, a w przypadku firm sezonowych także od fazy cyklu obrotowego, w której firma akurat się znajduje.